W
czwartek moje dziecię zaliczyło pierwsze lumpeksowe tournee. Ale nie
martwcie się nie byłam aż tak okrutna i nie wpychałam się z wózkiem w
ten dziki tłum. Piotruś czekał grzecznie z babcią na dworze, kiedy
mamusia szalała pomiędzy wieszakami. A przyznam się, że fantazja
poniosła mnie niesamowicie.